wtorek, 21 lipca 2015

Koźlaki

03/05/2015

20. Koźlak (browar Amber) 6,5%
21. Żywiec Bock 6,5% 
22. Leute Bokbier 7,5% 

Na początek relacja z pianowania – wygrywa Koźlak z browaru Amber, z gęstą, sztywną i trwałą pianą, na drugim miejscu żywiecki Bock, przegranym jest Leute Bokbier, na którym już po paru chwilach pozostał tylko ślad po pianie.

Koźlak (Amber) – zbyt natrętne, moim zdaniem, akcenty karmelu, dominujące wszystko, a przy tym raczej nieprzyjemne, zmierzające w stronę gumy arabskiej. Pod tym gdzieś próbują się odzywać akcenty palonego słodu. Producent mówi, że to lukrecja, ale ewidentnie nigdy w życiu lukrecji w ustach nie miał. Wyczuwam akcenty mocno wysmażonych powideł śliwkowych. Jednak nie jest to dobre piwo.

Żywiec Bock – tu jest bardzo podobnie. Z tą różnicą, że tutaj smak jest bardziej rozwodniony, spłaszczony, a karmel ewoluuje w stronę smaku kleju na znaczkach pocztowych. Kończy się bardzo nieprzyjemną goryczą. To piwo również nie jest dobre. Jest bardziej niedobre niż poprzednie.

Leute Bokbier – tutaj też raczej płasko i jednowymiarowo. Przynajmniej początkowo. Jednak najmniej nieprzyjemnie, najmniej chemicznie z całej trójki. Smak jest bardziej wytrawny, lekki, czysty. Jakieś tam akcenty kandyzowanych kumkwatów, tym razem rzeczywiście echa lukrecji, może dojrzała śliwka.


Jeśli trzeba je oceniać – a dochodzę do wniosku, że nie lubię koźlaków, więc może lepiej nie oceniać – wygrywa Leute Bokbier, na drugim miejscu plasuje się Koźlak, a tyły zabezpiecza Żywiec Bock. Odległość między Koźlakiem, a Żywcem jest spora. Mówiąc oględnie, spora.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz