środa, 22 lipca 2015

Grodziskie i z Grodziska

62. Grodziskie 
Piwo z Grodziska

W związku z reaktywacją browaru w Grodzisku, aż prosi się, żeby porównać grodziski oryginał z piwem z Pinty. Grodziskie z Grodziska było nie tak dawno omawiane, więc skupimy się bardziej na Pincie. Dla uniknięcia dwuznaczności nazewniczych, jedno będę określał jako Grodzisk, drugie – Pinta. Póki co, test piany wygrywa Grodzisk. Pinta nalała się do szklanki za jednym podejściem, pozostawiając na powierzchni pianę grubości kilku milimetrów. Nalewanie Grodziska trwało dobre 10 minut – przy najbardziej nawet delikatnej próbie napełnienia szklanki, natychmiast pojawiła się piana zajmująca ok. 80% szklanki.

W smaku… Grodziskie ma smak – cytrusy, dym, słód, itd. Pięknie. Pinty w smak nie wyposażono. Po bardziej wnikliwych poszukiwaniach okazuje się, że owszem – jakieś popłuczyny po serwatce. Nieco cierpkie, straszliwie wodniste. I to wszystko. Koniec degustacji.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz