środa, 22 lipca 2015

I władca tylko musi dopilnować, by tego piwa nie pasteryzować...

25/05/2015

56. Lipcowe niepasteryzowane (Browar Jagiełło) 5,1%
57. Kazimierskie niepasteryzowane (Browar Jagiełło) 4,8%

Po dość pozytywnych wrażeniach po sztandarowym lagerze z browaru Jagiełło, bez wahania sięgnąłem na półkę po dwie kolejne wersje lagerów z tego browaru. Co prawda, zdziwiłem się nieco, że lipiec w tym roku przyszedł tak wcześnie (Lipcowe w sklepach już w maju), ale co tam, termin ważności ma do lipca.

Jedno i drugie sprawia problemy z nalaniem – piana tworzy się obfita. Znika jednak dość prędko, pozostawiając jedynie cienką warstwę na jednym i drugim.

Zabieram się najpierw za Kazimierskie. Nieprzyjemnie. Piwo jest wodniste, ma metaliczny posmak, pojawia się jakiś nieprzyjemny miód. Nie, dziękuję. Dobrze, że butelki małe.

Lipcowe jest tylko odrobinę bardziej pełne, mniej nieprzyjemne, wyraźniej wyczuwa się w nim słód, trochę chmielu. Lekkie, bardzo delikatne piwo. Ale żeby tam działo się cokolwiek ciekawego, to nie zauważyłem. Jakaś śliwka pod koniec?


Wygrywa zdecydowanie Lipcowe, które może być całkiem ciekawą propozycją na lipcowe upały (i niech przyjdą, niech przyjdą!). Dobrze schłodzone może dać sporo radości. Kazimierskie raczej nie zagości zbyt często w mojej lodówce.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz