19/07/2015
152. Aecht Schlekerla Rauchbier Märzen (Brauerei Heller
Bamberg) 5,1%
153. Miłosław Marcowe (Browar Fortuna) 6%
154. Żywiec Marcowe (Żywiec) 5,4%
Dziś wybór padł na piwa marcowe. Głównie ze względu na
potrzebę jakieś odmiany, a także dlatego, że do naszej lodówki przywędrowało
ciekawie zapowiadające się piwo marcowe z Bawarii, do którego dokupiłem
naprędce dwa polskie piwa marcowe, w tym wyrób z Żywca, a ta marka bardzo
rzadko gości na naszym stole. Tak więc, znowu degustacja wyjątkowa.
Wszystkie trzy piwa pokryły się gęstą i obfitą pianą,
wszystkie trzy trzeba było nalewać na dwa razy, wszystkie trzy wyglądają
smakowicie. Co prawda, niemieckie marcowe jest bardzo ciemne, jak ciemny
koźlak, niemal jak porter, podczas gdy polskie mają barwę bardziej zbliżoną do
lagera – Miłosław jest o jeden odcień ciemniejsze, a Żywiec ma lekko rubinowy
odcień. No i słowo „Rauchbier” na etykiecie Bawarczyka wskazuje, że będzie to
zupełnie inny rodzaj marcowego, ale co tam, niech walczą i niech najlepszy
wygrywa.
Schlenkerla w aromacie jest bardzo przyjemne, delikatne.
Akcenty wędzone (domowa szynka), dymne, pod którymi króluje słód. Wszystko
eleganckie, delikatne, nieco przygaszone. W smaku daje się wyczuć wyraźnie
dymne akcenty, osmolone drewno, palony słód. Słabe, choć wystarczająco wyraźne
akcenty chmielu dopełniają obrazu. Świetnie zharmonizowane, wysoce pijalne.
Miłosław pachnie delikatnym karmelem, prażonym miodem.
Wypisz, wymaluj miodowe batoniki Crunchie oblane mleczną czekoladą. Do tego
słód i odrobina chmielu. W smaku – pełnym, przyjemnym, rześkim – wyraźne
akcenty miodowe, delikatna czekolada, solidna słodowa baza. Chmiel na swoim
miejscu, czyli daleko w tle. Zna swoje miejsce.
Żywiec na pierwszy rzut nosa nie pachnie niczym. Bardziej
wnikliwy nos wyczuje tu owoce czarnego bzu. Bardzo delikatne, przygaszone,
jakby przyczajone. W smaku karmel, jakiś taki sztuczny, mało przyjemny, który
natychmiast przykrywa chmielowa goryczka. Akcenty spirytusowe.
Bodaj po raz pierwszy w historii naszych wspólnych
degustacji nie ma o czym dyskutować w fazie oceniania. Absolutnie, bezwzględnie
i jednogłośnie rządzi Schlenkerla. Rozważamy emigrację do Bawarii. Nawet
niemieckiego się nauczę, co mi tam. Na drugim miejscu Miłosław – również świetne
piwo. Pewno w innej konfiguracji, w porównaniu z innymi piwami marcowymi
wymiotłoby konkurencję. Na końcu Żywiec, którego… nie polecamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz