05/05/2015
23. Pilsner Urquell
4,4% (sprzedawany w Czechach)
24. Pilsner Urquell 4,4% (sprzedawany w Polsce)
24. Pilsner Urquell 4,4% (sprzedawany w Polsce)
Po tym jak się okazało, że Velkopopovicky Kozel sprzedawany
od niedawna w Polsce to troszkę inne piwo niż ten sam (niby) Velkopopovicky
Kozel sprzedawany w Czechach, postanowiłem sprawdzić również czy Pilsner
Urquell sprzedawany w Polsce to ten sam Pilsner Urquell sprzedawany w Czechach.
Korzystając z okazji, gdy musiałem wyskoczyć do Braci Czechów po zakupy 3 maja
(tam wtedy sklepy są otwarte), kupiłem buteleczkę, wrzuciłem do tej samej
lodówki, w której chłodziła się butelka kupiona w Polsce, po czym popróbowałem.
Na pierwszy rzut podniebienia to to samo piwo. Jak smakuje
Pilsner Urquell to chyba każdy wie, więc nie ma sensu się nad nim rozwodzić.
Jednak drugi, trzeci i czwarty łyk pokazują pewne, niewielkie różnice. I znowu,
podobnie jak w przypadku Kozła z Wielkich Popowic, piwo kupione w Polsce wydaje
się nieco mniej naturalne, bardziej chemiczne, smak jest nieco bardziej
„zamulony”, niewyraźny. Piwo kupione w Czechach ma smak bardziej czysty,
poszczególne notki smakowe bardziej naturalne, bardziej wyraziste. Różnica
między jednym a drugim jest niewielka, jednak dająca się dość łatwo wyłapać.
Szkoda. Znowu szkoda.
Na koniec ciekawostka – piwo kupione w Polsce ma termin
ważności do 26.11.2015, natomiast to kupione w Czechach – do 27.09.2015. Trudno
mi uwierzyć, że Pilsner w Polsce sprzedaje się tak wyraźnie lepiej i szybciej,
że zapasy wyprzedają się dwa miesiące szybciej niż w Czechach. Jedno i drugie
piwo kupiono w Tesco – w Szczawnie Zdroju i w Trutnovie. Rodzi mi się
podejrzenie, że to sprzedawane w Polsce doprawiane jest jakąś chemią, która ma
je utrwalić i pozwolić na dłuższe przebywanie na półkach sklepowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz