środa, 18 listopada 2015

Lagerowe podróże



339. Birra Moretti (Heineken) 4,6%
340. Jelen (Pivara Trebjesa) 4,6%
341. Estrella Galicia (Hijos de Rivera) 4,7%
342. Super Bock (Unicer Bebidas) 5,2%
343. Löwenbräu Original (Löwenbräu) 5,2%

Od czasu do czasu trzeba odpocząć od przeambitnych piwotworów naszych piwnych rewolucjonistów, dać podniebieniu zapomnieć – przynajmniej na chwilę – o istnieniu amerykańskich odmian chmielu, o bylejakości w kraftowym piwowarstwie, które za jedyny cel zdaje się sobie stawiać zapewnienie kubkom smakowym jak najmocniejszych wrażeń. Nieważne, że kiepskiej bądź żadnej jakości, byle tylko były mocne. Wygląda na to, że doczekaliśmy się całego pokolenia piwoszy upośledzonych smakowo. Piwoszy, dla których nie istnieją subtelności, gra niuansów, delikatność i potrzeba harmonii. Piwoszy, którzy buntują się przeciwko koncernom piwnym i ich produktom, ale którym to właśnie owe koncerny wmówiły, że wykładnikiem jakości jest poziom goryczki (czy wręcz goryczy) i wysoka zawartość alkoholu. Nieszczęśnicy nie wiedzą co tracą.

Ale nie o tym chciałem pisać. Dzisiaj, niejako w ramach odtrutki od wysokochmielonych, niezależnych produkcji górnej fermentacji, pijemy lagery. I to koncernowe, a co! Na wszelki wypadek, żeby nie było nudno, postanowiliśmy wybrać się w lagerową podróż tu ówdzie, głównie do ciepłych krajów, gdzie bez lagerów ani rusz. I tak, na stole dzisiaj znalazły się Birra Moretti z Włoch, Super Bock z Portugalii, Jelen z Czarnogóry, Estrella Galicia z Hiszpanii i Löwenbräu z Niemiec. Ciekawe co z tego wyniknie.

Piana – wszędzie typowo lagerowa, koncernowa – jest jej trochę podczas nalewania, dość szybko opada i pozostaje na powierzchni tylko w postaci cieniutkiej, poszarpanej warstwy.

Birra Moretti – w aromacie ma słód, chmiel i trochę orzechów. Z czasem orzechy stają sie bardziej wyraziste. W smaku lekkie, wodniste, z jedynie echem chmielu (dość szybko się ulatniającym), plus nieznacznym niezbyt wyrazistymi nutkami słodu. Bardzo słabo nagazowane. Generalnie, Birra Moretti charakteryzuje się nieco tylko zachwianym brakiem smaku.

Jelen – pachnie wnętrzem pustej, opróżnionej jakiś czas temu cysterny po kiepskim piwie. I niczym więcej. Na podniebieniu jest nieprzyjemnie gorzko, jest woda, są jakieś echa czegoś jakby jagodowego. Płasko, nieprzyjemnie. Nawet chyba nie orzeźwiająco, czego od lagera by się oczekiwało, bo i gazu tu za wiele nie ma.

Estrella Galicia – w aromacie słód, odrobina chmielu, nutki słonecznika. Po chwili pojawiają się nutki dymne, palone – ale to tak, jakby w szklance utopiono spaloną kartkę papieru. W smaku jest dość wyraźnie słodowo, całkiem grzecznie, odrobina ciepłych nutek jabłkowych. Odrobina chmielu. Niewiele tego tu jest, ale to, co jest, jest przyzwoite.

Super Bock – pachnie podobnie, jak poprzedniczki, tylko jest trochę bardziej rozwodnione, nieco blaszane. Ale tak, jest tam słód, odrobina chmielu. W smaku przede wszystkim czuje się tu spore nagazowanie, trochę słodu, niewiele chmielu. Gęby nie wykręca, ale i na uwagę też nie zasługuje.

Löwenbräu Original – słód, delikatny chmiel, jakieś subtelne nutki owocowe – truskawki i marakuja. Po paru chwilach przekształca się to w aromat marmolady. W smaku słodowe, jabłkowe, lekkie. Akcenty miodowe, odrobina chmielu.

Ustawienie rankingu jest dzisiaj bardzo trudne, gdyż mamy do czynienia z koncernowymi lagerami, które właściwie na całym świecie robione są na jedno kopyto. Subtelne różnice między jednym a drugim polegają jedynie na tym, że w tutaj odrobinę bardziej wyraźnie czuć słód, tu trochę mniej mało chmielu, tutaj pojawił się jakiś owocowy akcent, a tutaj żadnych akcentów doszukać się nie można, mimo najlepszych chęci, jedno jest nieznacznie bardziej nagazowane, inne mniej. Koniec. Ale skoro trzeba, to trzeba. Taka wszak tradycja tego bloga. Tak więc, gdybym miał wybrać sobie piwo, które po odpowiednim schłodzeniu i w odpowiednich warunkach (upał) miało gasić moje pragnienie, to na pierwszym miejscu postawiłbym Estrella Galicia, na drugim Löwenbräu, na trzecim Super Bock. Poza podium znalazłyby się Birra Moretti i Jelen.

Ranking najlepszej z żon wygląda następująco. U niej też wygrywa Estrella Galicia, jednak na drugim miejscu plasuje się Super Bock, na trzecim Birra Moretti, na czwartym Löwenbräu, a stawkę zamyka Jelen. W gruncie rzeczy, różnimy się tylko miejscem Löwenbräu – pozostałe piwa ustawiły się nam w dokładnie tej samej kolejności. Nie jest źle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz