piątek, 9 października 2015

Trzy typy spod ciemnej gwiazdy



262. Książęce Ciemne Łagodne (Kompania Piwowarska) 4,1%
263. Nikšičko Tamno (Pivara Trebjesa) 6,2%
264. Komes Podwójny Ciemny (Browar Fortuna) 7%

Dzisiaj u nas znowu się zaciemniło nieco. Cóż, dzisiaj mecz Polska-Szkocja, właśnie w chwili gdy otwierałem kolejne piwka, Szkoci wyrównali tuż przez końcem pierwszej połowy. My wybraliśmy piwa ciemne, żeby zadać kłam posądzeniom o czarnowidztwo futbolowe. My widzimy przyszłość naszych chłopaków w Euro bardzo jasno, więc dla kontrastu, coby nas za bardzo nie oślepiło, pijemy dzisiaj ciemne. Gdy piszę te słowa, ciągle jest 1:1.

W zestawie znalazły się dziś dość egzotyczne piwka. No i trudno powiedzieć które jest bardziej egzotyczne – czy przywiezione przez przyjaciół z Czarnogóry Nikšičko Tamno, czy Książęce Ciemne Łagodne, o którego włożenie do koszyka podczas zakupów nigdy bym siebie nie podejrzewał. Ale cóż, trudy przeprowadzki (ciągle jesteśmy w dużej mierze w kartonach) nie zostawiają czasu na poszukiwania czegoś bardziej wykwintnego. Komes, z kolei, który stoi już u nas od prawie roku, jest wyborem świadomym i w pełni zaplanowanym. Każde z trzech piw reprezentuje nieco inny styl, ale cóż, trzeba będzie sobie jakoś z tym poradzić.

Nalewam piwka do szklanek. Komes pieni się najintensywniej, gęstą, drobnopęcherzykową, białą pianą. Pozostałe dwa pokrywają się beżową pianą, zdecydowanie mniej intensywnie i dość szybko pianę tę gubią. Komes jest najmniej ciemnych z trzech próbowanych dziś piw. Jest raczej głęboko rubinowe, w kierunku brązu.

Książęce Ciemne Łagodne (11,9 Blg, pasteryzowane) ma aromat bardzo słaby, delikatny. Są w nim śliwki w czekoladzie, palony słód, kawa zbożowa. W smaku gorzka czekolada, palone zboże, prażony słonecznik, zaskakująco wytrawnie, mimo początkowego wrażenia słodyczy, a nawet lekko słonawych akcentów. Trąci nieco akcentami sosu sojowego. Specjaliści – obecni wszak na sali – twierdzą, że dobrze by się komponowało z sushi. Po chwili w aromacie pojawiają się bardzo nieprzyjemne akcenty pleśni, grzybów. Smak robi się płaski i mało przyjemny, z dominującym akcentem spalenizny.

Nikšičko Tamno (14,8 Blg, pasteryzowane) trąci nieco alkoholem. Są w aromacie akcenty owocowe – ciemne, słodkie winogrona. Odrobina drożdży, trochę prażonej zbożowości. Po chwili pojawia się nieprzyjemny akcent bagna, stęchlizny. W smaku jest lekkie i zaskakująco przyjemne. Akcenty winogronowe z aromatu znajdują potwierdzenie na podniebieniu. Odrobina nutek orzechowych – jakby młode, świeże orzechy laskowe. Pojawia się też delikatny akcent miodu. Całość nie jest ani za słodka, ani za wytrawna. Po kilku łykach daje się wyczuć również alkohol. Nie dominuje jednak i jest ostatecznie jak najbardziej do przyjęcia.

Komes Podwójny Ciemny (15 Blg, niepasteryzowane, dojrzewające w butelce) pachnie delikatnie ziołowo. Są tu też akcenty kawy rozpuszczalnej, palone zboże, suszone śliwki. Po chwili dochodzi do tego akcent skórzany. W smaku jest pełny, kawowy – ale znowu, jest to raczej kawa rozpuszczalna, może odrobinę zbożowej. Wyraźny akcent alkoholu przeszkadza trochę w delektowaniu się bukietem. Jest likierowo-czekoladowo, jakby pralinki z likierem. Akcenty palone, gorzko, z czasem robi się cierpko. I ciągle jest alkoholowo, ale to taki przyjemny, rozgrzewający akcent. Przy obecnej pogodzie i temperaturze na zewnątrz, jest to jak najmilej widziane.

Ranking nie jest dziś zaskakujący. Wygrywa Komes, na drugim miejscu Nikšičko Tamno, brąz gryzie Książęce. Jednogłośnie.

My tu gadu-gadu, a nasi tymczasem zremisowali 2:2.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz