sobota, 20 sierpnia 2016

Bez etykiety



526. Noteckie Pils (Browar Czarnków) 4,2%
527. Zwierzyniec Pils (Browar w Zwierzyńcu) 6%
528. 100 Love Jasne Pełne (Browar Kamienica) 4%
529. Szyszak (Browar Rzemieślniczy Jan Olbracht) 5%
530. Jurajskie Pils (Browar na Jurze) 3,8%

[tekst powstał 12 czerwca i dopiero dziś doczekał się obróbki i publikacji]

Dzisiaj wzięło nas na lagery. A właściwie to zrobiło się tak, że wpadło nam w ręce kilka piw sprzedawanych w schronisku na Szczelińcu Wielkim (Góry Stołowe), w tym 100 Love Jasne Pełne. Co prawda, w gołych butelkach, bo im etykiety „wyszły”, ale jakie to ma znaczenie? Nie można było go wypić ot tak, trzeba było dobrać mu towarzystwo. A spieszyć się było trzeba, bo piwo niefiltrowane, niepasteryzowane, więc długo nie poczeka. Stąd szybki wyskok na zakupy – i znalazło się jeszcze kilka lagerów. W tym pewne zaskoczenie – piwo Szyszak z Browaru Jan Olbracht. Jakoś z innymi piwami kojarzymy Jana Olbrachta. A tu jeszcze 10,5 Blg, z którego wyciągnięto aż 5% alkoholu. Ciekawe, ciekawe…

Bez większej zwłoki lejemy, wąchamy i próbujemy. Bo nie wolno wszak pozwolić, by lagery nam się zbytnio ogrzały. Najpierw jednak nalewamy i patrzymy co zrobi piana. A piana robi różne rzeczy. Ta na Jurajskim to jakiś żart – jak na coca-coli, najpierw burzliwie się pojawia, po czym zanika niemal bez śladu. Pozostałe pokrywają się przyjemną, co najmniej poprawną pianą. W przypadku Szyszaka i Noteckiego można mówić o wzorcowym wręcz lacingu. Szyszak i 100 Love są ewidentnie niefiltrowane.

Noteckie Pils (11,5 Blg) – w aromacie przede wszystkim zboże i odrobina chmielu, nutki orzechowe, jakieś echo cytryny. Grzeczny, lagerowy aromat bez udziwnień . W smaku lekkie, wręcz ocierające się o wodnistość, wyraźnie słodowe, lekkie akcenty miodu, pieczone jabłka, akcent cytryny. Odrobina orzechów laskowych. Delikatna goryczka dokładnie tam, gdzie jej miejsce. Bardzo przyjemne, lekkie, orzeźwiające piwo.
Ocena: JESZCZE RAZ TO SAMO

Zwierzyniec (13 Blg, pasteryzowane) – oprócz obowiązkowych aromatów zboża i bardzo delikatnego chmielu, akcenty starych, zapoconych i zaszczanych portek chłopa w kolejce po piwo w wiejskim sklepie w lecie. Plus nutka przypalonego słonecznika. Smak stosunkowo pełny – jak na lager – ale płaski, jednowymiarowy. Słód, goryczka chmielowa – i tyle. Lekka, mało przyjemna kwaskowość. Piwo, po które nie stanę w kolejce, nawet jeśli będą lali za darmo.
Ocena: JAKOŚ JE ZMĘCZĘ

100 Love (10,3 Blg, niepasteryzowane, niefiltrowane) – bardzo rześki aromat lekkiego zboża, stosunkowo sporo chmielu, odrobina lekkich, nieco cierpkich akcentów owocowych – kwaśne jabłko, żółta porzeczka. Smak jest bardzo lekki, stanowczo za lekki. Początkowe wrażenia to jakby się piło niecałkiem czystą wodę z potoku. Po chwili pojawiają się nutki słodowe, trochę owoców (jabłko papierówka), po czym buduje się chmielowość, przypominająca nieco gorycz skórki migdałów. Wszystkiego tego jednak za mało, by zniwelować wrażenie pustki smakowej, która trwa większość czasu, jaki piwo spędza w ustach.
Ocena: JAKOŚ JE ZMĘCZĘ

Szyszak (10,5 Blg, pasteryzowane, niefiltrowane) – pełny, ciężki aromat, a w nim akcenty miodowe, karmelowe, bardzo wyraźny słód, białe morwy. Bardzo obiecujący aromat. Smak jest pełny, owocowy – głównie jabłkowy – i słodowy. Akcenty miodowe, toffi, gorzkiej czekolady. Chmiel rozbudowuje się stopniowo, przyjemnie kontruje słodycz.
Ocena: JESZCZE RAZ TO SAMO

Jurajskie Pils (9 Blg, pasteryzowane) – w aromacie, na solidnej słodowej bazie, akcenty jarzębiny, dzikiej róży, prażonego słonecznika, wysezonowane drewno owocowe. W smaku jest bardzo łagodne, gładkie, złożone. Akcenty owocowe – coś jakby marmolada wieloowocowa, nutki malinowe, jarzębinowe, znowu dzika róża. Być może trochę za mało chmielu, który przystopowałby słodycz, ale piwo jest bardzo przyjemne, smaczne, aż prosi się by po nie sięgnąć znowu.
Ocena: JESZCZE RAZ TO SAMO

No i po co nam było to 100 Love, czy ten Zwierzyniec? Tylko się człowiek zniesmaczył. Szyszak zaskoczył pozytywnie, Noteckie i Jurajskie – ot, lagery. No właśnie, przy okazji lagerów wychodzi słabość naszej skali ocen. Nie piłem jeszcze lagera, który wszedłby w kategorię najwyższą, a i trudno sobie wyobrazić lager, który aż trzeba byłoby do zlewu wylewać. Cóż, takie już są i trudno.

Ranking dzisiaj nie był jednogłośny, choć generalnie się zgadzamy w wielu punktach. U mnei wygląda on następująco:

1. Szyszak
2. Jurajskie
3. Noteckie
4. 100 Love
5. Zwierzyniec

Najlepsza ze współdegustatorek twierdzi, że u niej Noteckie wygrywa z Jurajskim (zamieniają się miejscami w stosunku do mojego rankingu), a poza tym, jest git. No i git. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz