środa, 6 stycznia 2016

Niemcy nie muszą się czerwienić




402. Duckstein Rotblondes Original (Duckstein) 4,9%
403. Hasseröder Fürstenbräu Granat (Hasseröder) 5,8%
404. Köstritzer Red Lager (Köstritzer Schwarzbierbrauerei) 5%

Z niedawnych wojaży tuż za zachodnią granicę przywiozłem kilka piw w odcieniach czerwieni. A że nie było pod ręką nic krajowej produkcji do zestawienia, dzisiaj u nas sami Niemcy. Albo po prostu chcemy się napić przyzwoitego piwa.

Piana najszybciej opadła i poszarpała się na Köstritzer i przypomina tu bardziej pianę z zanieczyszczeń na brudnej rzece niż pianę na szanującym się piwie, niemal zupełnie zanikła na Duckstein. Hasseröder Fürstenbräu trzyma w miarę formę, chociaż i tu fajerwerków nie ma w tej kwestii. Wszystkie trzy rzeczywiście mają odcień czerwieni, choć w przypadku Duckstein jest to raczej barwa nieco ciemniejszego lagera, jedynie złamana czerwonymi przebłyskami. Köstritzer ma głęboko czerwoną, rubinową barwę. Hasseröder Fürstenbräu jest gdzieś pomiędzy.

Duckstein Rotblondes Original – w aromacie zboże, odrobina rodzynek, jakieś grzyby, jakby kanie, ściółka leśna, odrobina młodych, świeżych orzechów. Jest tu też delikatna nutka kwiatowa. Smak lekki, pysznie zbożowy z bardzo przyjemną, delikatną goryczką. Smak jest świeży, poukładany, przyjemny. Piwo, które zdaje się być stworzone do gaszenia pragnienia.

Hasseröder Fürstenbräu Granat – w aromacie ciemny, gęsty miód, syrop klonowy, owoce jarzębiny, syrop malinowy. Ciepły, bogaty, wiele obiecujący aromat. W smaku jest mnóstwo zboża, bardzo wyraziste powidła śliwkowe, pod koniec wychodzi ten syrop malinowy z aromatu. Kiedy wydaje się, że piwo będzie za mdłe, za słodkie, pojawia się powiew bardzo przyjemnej, klasycznej goryczki chmielowej, który przywraca równowagę na podniebieniu. Bardzo przyjemne, pełne smaku piwo.

Köstritzer Red Lager – w aromacie powiew świeżego zboża, nutka otrębów żytnich, świeżo wypieczony, tradycyjny chleb na zakwasie, powidła śliwkowe, karmel. W dość lekkim i raczej rozczarowującym smaku zboże, bardzo wyraźny karmel oraz lekka sugestia gorzkiego kakao. Nie dzieje się tu nic, bogactwa wielkiego nie ma, a karmelowo-kakaowa goryczka zalega zbyt intensywnie, by chcieć sięgnąć po kolejną butelkę tego samego. Ot, chłopaki z Köstritzer Schwarzbierbrauerei odfajkowali czerwonego lagera i tyle.

Szybciutki wpis, szybciutki ranking:

1. Hasseröder Fürstenbräu Granat
2. Duckstein Rotblondes Original
3. Köstritzer Red Lager

Już po ustaleniu rankingu sprawdzam jak to wygląda u współdegustatorki. Okazuje się, że werdykt jest znowu jednogłośny. No i podkreślić trzeba, że mimo kręcenia nosem na Köstritzer Red Lager, założenie z pierwszego akapitu zostało spełnione w stu procentach – dzisiaj napiliśmy się bardzo przyzwoitych piw.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz