poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Anglicy zawsze mają jakieś ale

(15/08/2015)


221. Against the Grain (Wold Top) 4,5%
222. Brilliant Ale (Shepherd Neame) 5,6%
223. Ruddles County (Greene King) 4,3%
224. Special London Ale (Young’s) 6,4%

Dzisiaj padał deszcz. Ogromny, ciężki, potężny. I grzmiało i błyskało. I wszyscy wylegli na balkony i do otwartych okien i pełnymi piersiami wdychali świeże, rześkie powietrze. I nikomu nie przeszkadzało, że mokro. A jak mokro, to Anglia. A jak Anglia, to ale. I och, jak by się chciało usiąść w pubie, w paskudny, deszczowy dzień, i przez cały ten dzień nie wychodzić na zewnątrz. Stąd dzisiaj na naszym stole cztery angielskie piwka typu ale. Czy jak kto woli, bitter. Brilliant Ale było nie raz pijane właśnie tam, w angielskich pubach. Podobnie jak Special London Ale. Ale jakoś tak bezrefleksyjnie, a już na pewno bez robienia notek. Zawsze jednak przynosiły dużo radości. Czasem dopiero piąta szklanka tę radość przynosiła, czasem siódma. Niezmiennie jednak radość przynosiły. Może i dzisiaj się uda.

Against the Grain jest spośród nich najjaśniejsza, ma barwę ciemno słomkową. Najciemniejsze jest Ruddles County – głęboki, ciemny bursztyn. Pozostałe dwa – gdzieś pomiędzy. Najsłabsza piana na Ruddles County. Pozostałe pokryły się obfitą, naturalną i trwałą pianą. Special London Ale jako jedyne jest mętne po przelaniu do szklanki.

Against the Grain – piwo w stylu angielskiego bitter, warzone z udziałem kukurydzy, a z jakiegoś powodu podkreślające na etykiecie brak pszenicy w zasypie – oprócz dość intensywnych akcentów cytrusowych (chmiel), dość silnych jak na angielskie ale, i słodu jęczmiennego, w aromacie ma akcenty dojrzałych gruszek i moreli. W smaku jest lekkie, jak na ale, atakuje kubki smakowe intensywnym chmielem bez ostrzeżenia, po chwili pojawia się trochę słodu, trochę owoców, a całość zamykają nutki cytrusowe i kwiatowe, dość przyjemnie oblepiające podniebienie.

Brilliant Ale – piwo pochodzące z najstarszego angielskiego browaru Shepherd Neame w Kent – pachnie przede wszystkim ciężkim, intensywnym słodem, karmelem, toffi, odrobinę kwaskowatymi owocami i drożdżami. W smaku sporo karmelu, po którym pojawia się bardzo przyjemny, lekko palony słód. Suszone owoce, głównie śliwki.

Ruddles County – aromaty żelków o smaku coli i świeżych czerwonych śliwek delikatnie unoszą się nad solidną, słodową bazą. Do tego delikatny chmiel. Po chwili pojawiają się też akcenty galaretki cukrowej. W smaku lekkie, jednak bogate – akcenty karmelu, słodu, suszonych owoców, świeżych śliwek – właściwie to placka ze śliwkami, posypanego cukrem pudrem – oraz toffi i mleka w proszku (!), które zamyka stopniowy napływ bardzo przyjemnych, goryczkowych akcentów chmielu.

Special London Ale ma bardzo delikatny, bardzo wykwintny aromat. Jest tu grzeczny słód, jest tu trochę chmielu, są akcenty owocowe (znowu śliwki) i nadzienie z raczków, takich cukierków. Smak ma pełny, słodowy, karmelowy, owocowy – częściowo soczyste, jędrne ciemne śliwki, częściowo śliwki suszone, odrobina winnych jabłek, trochę lekkich akcentów kwiatowych, po czym całość nakrywa leciutka kołderka goryczki chmielowej, nawet akcentów delikatnie żywicznych i korzennych. Bardzo przyjemne piwo.

Ranking. Moim zdaniem, wygrywa Special London Ale. Na drugim miejscu jest Brilliant Ale, na trzecim Ruddles County, a na miejscu czwartym plasuje się Against the Grain. Pytam o zdanie najlepszą współdegustatorkę świata – i co? Zgadzamy się w zupełności! Zgadzamy się też, że wszystkie cztery degustowane dziś piwa są świetne, że niejeden polski browarczyk kraftowy mógłby się wiele nauczyć od angielskich browarników. Bardzo przyzwoite, świetnie ułożone, doskonale zharmonizowane piwka. I oby częściej takie właśnie gościły na naszym stole.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz