wtorek, 20 grudnia 2016

Klasyczna pszenica




592. Wąsosz Pszeniczne (Browar Wąsosz) 5,5%
593. Ryczyn Pszeniczne (Browar Probus) 5%
594. Bytów Pszeniczne (Bytów Browar Kaszubski) 4,5%
595. Landskron Weizen (Landskron Brau-Manufaktur) 5,5%

Dawnośmy nie pili porządnej pszenicy. A że w Po Robocie pojawił się weizen z niemieckiego browaru Landskron, to postanowiliśmy zebrać ekipę, wlać ją do szklanek i zobaczyć co w kraftowej trawie (pszenicy) piszczy. Pszeniczne z Landskron znamy i cenimy. Jak większość piw z tego browaru z Görlitz, niemal lokalnego przecież. Przynajmniej z naszego, dolnośląskiego punktu widzenia. A że nie piliśmy go już pewno z rok, uznaliśmy, że czas najwyższy odnowić znajomość.

Do towarzystwa zgarnęliśmy z porobotowych półek jeszcze trzy inne piwa w stylu klasycznego, niemieckiego weizena, ale pochodzące z kraftowych browarów w Polsce. I tak, pierwszy wybór to Wąsosz Pszeniczne, którego jeszcze nigdy nie mieliśmy na tapecie, a skoro okazja się nadarzyła, to czemu nie? Drugie piwo to Ryczyn z oławskiego browaru Probus, a więc również regionalnie-patriotycznie. Wreszcie Pszeniczne z Bytowa. Bez jakiegoś specjalnego powodu. Ot, była to jedna z możliwych opcji na pszeniczne piwo w Po Robocie tego dnia.

Otwieramy, nalewamy. Piana wszędzie typowo pszeniczniakowa – obfita, trwała, utrudniająca nalewania piwa do szklanek. Tylko w Bytowie dość wstydliwa dla tego gatunku piwa – niewiele jej, nietrwała, bez charakterystycznych dla pszenicznych piw, tworzących się z czasem gór i dolin. Zredukowała się dość szybko do cienkiej warstwy i tak już została. Wszystkie cztery piwa są poprawnie zmętnione, jednak znowu w Bytowie to zmętnienie jest najmniejsze.

Wąsosz Pszeniczne (12,8 Blg, pasteryzowane, niefiltrowane) – w aromacie mnóstwo akcentów zbożowych, nie tylko pszenicznych, sporo ziół, dojrzałe brzoskwinie, banany, morele, świeży chleb, drożdże, odrobina jabłek.
W smaku – zaskakująco pełnym i przyjemnym – miód, brzoskwinie, pszenica. Jest niejaka kwaskowość, ale też pojawia się dość szybko goryczka, ziołowa w charakterze, która odrobinę psuje radość smakowania, nie bardzo pasuje do całej reszty smaku. Nie jest to jednak dolegliwość na tyle istotna, by zdyskwalifikować piwo. Zdecydowanie chętnie sięgniemy po nie jeszcze raz.
Kategoria: JESZCZE RAZ TO SAMO

Ryczyn Pszeniczne (11,8 Blg, IBU 12,5, niepasteryzowane, niefiltrowane) – nieprzyjemny, bagnisty akcent w aromacie, pasztet prochowicki, akcent ziemisty, odrobina miodu, mydło. Plus tradycyjne pszeniczne aromaty, ale schowane gdzieś w tle, pod dość przytłaczającymi ziemisto-bagienno-mydlanymi akcentami. Po chwili pojawiają się akcenty wafli ryżowych. Aromat nie powala, a wręcz przeciwnie.
W smaku przede wszystkim zielsko – kolendra, lubczyk i szczaw. Są tu też akcenty ciastek pełnoziarnistych, sporo drożdży. Niskie wysycenie i nieprzyjemna w charakterze, choć tylko lekko zaznaczona ziołowa goryczka nie pozwalają się jakoś specjalnie cieszyć smakiem tego piwa. Nie żeby trzeba było je zaraz do zlewu wylać, ale do zachwytu jest nam bardzo daleko.
Kategoria: JAKOŚ JE ZMĘCZĘ

Bytów Pszeniczne (10 Blg, pasteryzowane, niefiltrowane) – klasyczny pszeniczny aromat – są tu banany, kolendra, lekka kwiatowość, odrobina skórki chleba, są drożdże, jest lekka słodka cytrusowość. Przyjemny, jak dotąd najfajniejszy aromat.
Smak jest pełny, przyjemny. Są w nim akcenty truskawek z kompotu, dojrzałych brzoskwiń, odrobina bananów, jest pewna kwaskowość, nie całkiem świeży chleb, trochę drożdży. Niby wszystko OK, ale jakiś ten smak niepoukładany, czegoś mu ewidentnie brakuje. Nie jest to złe piwo, ale znowu – chciałoby się wreszcie pozachwycać.
Kategoria: JESZCZE RAZ TO SAMO

Landskron Weizen (pasteryzowane, niefiltrowane) – ma w aromacie akcenty wiśni, słodkich cytrusów, świeżo wypieczony chleb na zakwasie, banany, lekka kwaskowość, drożdże. Ładnie poukładane pszeniczne piwo.
Smak można sobie w jakimś Sevres postawić jako wzorzec smaku pszenicznego piwa. A już na pewno na tle dzisiejszej konkurencji takim się jawi. Piwo ma w sam raz ciała – jest nie za lekkie i nie za ciężkie. Ma wszystkie klasyczne akcenty piwa pszenicznego, a więc charakterystyczną zbożowość, owoce (głównie banany, ananasy, odrobinę jabłek), ma lekkie nutki chleba, biszkopta, drożdży. Balans pomiędzy słodyczą, kwaskowością i goryczką (minimalną) wydaje się wręcz idealny. Jest być może odrobinę zbyt wodniste, dobrze zrobiłoby mu trochę więcej ciała, ale to bodaj jedyny mankament.
Kategoria: JESZCZE RAZ TO SAMO

Dzisiaj jednogłośnie:

1. Landskron
2. Wąsosz
3. Bytów
4. Ryczyn


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz