(15/08/2015)
221. Against the Grain (Wold Top) 4,5%
222. Brilliant Ale (Shepherd Neame) 5,6%
223. Ruddles County (Greene King) 4,3%
224. Special London Ale (Young’s) 6,4%
Dzisiaj padał deszcz. Ogromny, ciężki, potężny. I grzmiało i
błyskało. I wszyscy wylegli na balkony i do otwartych okien i pełnymi piersiami
wdychali świeże, rześkie powietrze. I nikomu nie przeszkadzało, że mokro. A jak
mokro, to Anglia. A jak Anglia, to ale. I och, jak by się chciało usiąść w
pubie, w paskudny, deszczowy dzień, i przez cały ten dzień nie wychodzić na
zewnątrz. Stąd dzisiaj na naszym stole cztery angielskie piwka typu ale. Czy jak
kto woli, bitter. Brilliant Ale było nie raz pijane właśnie tam, w angielskich
pubach. Podobnie jak Special London Ale. Ale jakoś tak bezrefleksyjnie, a już
na pewno bez robienia notek. Zawsze jednak przynosiły dużo radości. Czasem
dopiero piąta szklanka tę radość przynosiła, czasem siódma. Niezmiennie jednak
radość przynosiły. Może i dzisiaj się uda.
Against the Grain jest spośród nich najjaśniejsza, ma barwę
ciemno słomkową. Najciemniejsze jest Ruddles County – głęboki, ciemny bursztyn.
Pozostałe dwa – gdzieś pomiędzy. Najsłabsza piana na Ruddles County. Pozostałe
pokryły się obfitą, naturalną i trwałą pianą. Special London Ale jako jedyne
jest mętne po przelaniu do szklanki.
Against the Grain – piwo w stylu angielskiego bitter,
warzone z udziałem kukurydzy, a z jakiegoś powodu podkreślające na etykiecie
brak pszenicy w zasypie – oprócz dość intensywnych akcentów cytrusowych
(chmiel), dość silnych jak na angielskie ale, i słodu jęczmiennego, w aromacie
ma akcenty dojrzałych gruszek i moreli. W smaku jest lekkie, jak na ale,
atakuje kubki smakowe intensywnym chmielem bez ostrzeżenia, po chwili pojawia
się trochę słodu, trochę owoców, a całość zamykają nutki cytrusowe i kwiatowe,
dość przyjemnie oblepiające podniebienie.
Brilliant Ale – piwo pochodzące z najstarszego angielskiego
browaru Shepherd Neame w Kent – pachnie przede wszystkim ciężkim, intensywnym
słodem, karmelem, toffi, odrobinę kwaskowatymi owocami i drożdżami. W smaku
sporo karmelu, po którym pojawia się bardzo przyjemny, lekko palony słód.
Suszone owoce, głównie śliwki.
Ruddles County – aromaty żelków o smaku coli i świeżych czerwonych
śliwek delikatnie unoszą się nad solidną, słodową bazą. Do tego delikatny
chmiel. Po chwili pojawiają się też akcenty galaretki cukrowej. W smaku lekkie,
jednak bogate – akcenty karmelu, słodu, suszonych owoców, świeżych śliwek –
właściwie to placka ze śliwkami, posypanego cukrem pudrem – oraz toffi i mleka
w proszku (!), które zamyka stopniowy napływ bardzo przyjemnych, goryczkowych
akcentów chmielu.
Special London Ale ma bardzo delikatny, bardzo wykwintny aromat.
Jest tu grzeczny słód, jest tu trochę chmielu, są akcenty owocowe (znowu
śliwki) i nadzienie z raczków, takich cukierków. Smak ma pełny, słodowy,
karmelowy, owocowy – częściowo soczyste, jędrne ciemne śliwki, częściowo śliwki
suszone, odrobina winnych jabłek, trochę lekkich akcentów kwiatowych, po czym
całość nakrywa leciutka kołderka goryczki chmielowej, nawet akcentów delikatnie
żywicznych i korzennych. Bardzo przyjemne piwo.
Ranking. Moim zdaniem, wygrywa Special London Ale. Na drugim
miejscu jest Brilliant Ale, na trzecim Ruddles County, a na miejscu czwartym
plasuje się Against the Grain. Pytam o zdanie najlepszą współdegustatorkę
świata – i co? Zgadzamy się w zupełności! Zgadzamy się też, że wszystkie cztery
degustowane dziś piwa są świetne, że niejeden polski browarczyk kraftowy mógłby
się wiele nauczyć od angielskich browarników. Bardzo przyzwoite, świetnie
ułożone, doskonale zharmonizowane piwka. I oby częściej takie właśnie gościły na
naszym stole.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz