---. Warmińskie Rewolucje
(Browar Kormoran) 5,2%
555. Hite Pale Lager
(Hite Jinro Co.) 4,3%
---. Dolomiti Pils (Birra
Castello) 4,9%
556. San Servolo (Bujska
Pivovara) 5,1%
Dzięki podróżującym po świecie znajomym wpadło nam w ręce
chorwackie piwo. Żadne tam jednak Karlovačko czy Ožujsko – co to, to nie. Wpadło
nam w ręce bardzo elegancko opakowane, opatrzone gustowną etykietą piwo, które
twierdzi, że jest niefiltrowane, niepasteryzowane, a na dodatek refermentowane w
butelce. Co więcej, opisywane jako piwo domowe. A przecież niby tylko lager! San
Servolo Svijetlo Pivo. Mamy co do niego pewne obawy, bo nie wiemy jak długo i w
jakich warunkach do nas jechało – czy nie dostało w pycho zbytnim upałem czy nadadriatyckim
słońcem gdzieś w samochodzie. No bo skoro niefiltrowane i niepasteryzowane, to
mogło mu się zrobić niefajnie. Dlatego czym prędzej zabieramy się do spożycia.
A jeśli taki chorwacki cymes nam się trafia, trzeba mu
dobrać odpowiednie towarzystwo. Przeszukaliśmy więc sklepy w poszukiwaniu
lagerów, które można by z nim zestawić. I wyszedł z tego taki międzynarodowy
zestaw. Tym bardziej, że pewna sieć sklepów wielko powierzchniowych, z której
usług regularnie korzystamy, zaoferowała nam piwo koreańskie. No co jak co, ale
koreańskiego piwa nie pija się na co dzień. Hite zapewnia, że jest jasnym lagerem,
a na dodatek piwem dolnej fermentacji. Na wypadek gdybyśmy pierwszemu
zapewnieniu nie uwierzyli. Do zestawu dorzuciliśmy włoskie piwko Dolomiti Pils,
które już kiedyś piliśmy i całkiem nieźle smakowało. A że akurat w którymś ze
sklepów było, to nie zastanawialiśmy się długo.
Do tak interesującego zestawu trzeba było koniecznie
dorzucić jakieś polskie piwo, jakiś nasz lager. Niech walczy, broni honoru
ojczyzny! Zastanawialiśmy się nad Perłą, Harnasiem, Kasztelanem i paroma innymi
Prażubrami. Wybór jednak padł na wyrób Browaru Kormoran, w którym na dobre zakochaliśmy
się podczas ostatnich wakacji, w trakcie pobytu na Mazurach. Postanowiliśmy
reprezentację Polski powierzyć Warmińskim Rewolucjom.
Dodatkowo, korzystając z oferty innej z naszych ulubionych sieci
sklepów, dorzuciliśmy sobie Warsteinera. Poza konkurencją, niejako na skalibrowanie
podniebienia. Rozbiegówka tak, rzec można. Taki tam dobry koncerniak, dla
kontrastu. Nie będziemy go analizować, opisywać, oceniać. Co najwyżej jako
punkt odniesienia.
Tak przy okazji (skoro już Kasztelan wywołany został kilka
linijek wyżej), nie tak dawno wlało nam się do szklanek Kasztelan Świeże. Żeby
nie było, że ograniczeni jesteśmy, że boimy się prawdziwych wyzwań. Jezus,
Maria, co za obrzydliwe coś! Nie piwo, to z całą pewnością. Jakieś coś, co gębę
wykręca swoją obrzydliwością bardziej nawet niż niejedna AIPA z polskich
browarów kraftowych. Ale to tak na marginesie. Tymczasem lejemy nasze
dzisiejsze lagery do szklanek…
Wszystkie spieniły się wręcz wzorcowo. Piana najmniej trwała
była na koreańskim Hite, natomiast na Warmińskich Rewolucjach przepięknie
oblepiła ścianki szklanki, zostawiając osad nawet w trakcie opadania. Podobnie
było na powierzchni Warsteinera. Ewidentnie San Servolo jest niefiltrowane –
widać to na pierwszy rzut oka.
Warmińskie Rewolucje
(12,5 Blg, pasteryzowane, niefiltrowane) – w aromacie przede wszystkim chmiele,
odrobina akcentów cytrusowych, trochę gorzkiej czekolady, ugotowany zielony
groszek, mnóstwo zboża. Po chwili wychodzi palony słód, akcenty kawy zbożowej,
cykorii. Preparowany brązowy ryż. Odrobina karmelu. Palone suche, jesienne
liście. Akcenty cytrusowe uciekły gdzieś. Piwo aż prosi, by je wychylić. Jak na
lager, aromat jest wyjątkowo rozbudowany i ciekawy.
Smak jest pełny, na granicy wręcz dopuszczalności dla
lagera, który ma wszak być piwem lekkim, orzeźwiającym. Bardzo fajny, choć
niezbyt złożony smak – zboże, fajnie dobrany chmiel, gdzieś daleko jakieś
nieśmiałe nutki owocowe. Wszystko gra i radochę gębie daje.
Kategoria: JESZCZE
RAZ TO SAMO
Hite Pale Lager (10,3 Blg, filtrowane,
pasteryzowane, warzone z dodatkiem skrobi kukurydzianej) – pachnie landrynkowo,
trochę jak oranżada, lekko ściekowy smrodek na drugim planie, dużo zboża przede
wszystkim. Z czasem aromat wytrawnieje, pojawia się lekko palony słód. Ciągle
jednak aromat zdominowany jest przez nieco sztuczne, oranżadowe akcenty. Nie
jest tak dobrze, jak w Warmińskich Rewolucjach, ale aromat zdecydowanie nie
odstrasza.
Smak jest lekki, jakby odrobinę zanieczyszczony akcentami
owocowymi – brzoskwinia, jabłko. Goryczka ledwo sobie daje radę ze słodyczą. Trochę
za dużo niezbyt naturalnego gazu, jakby piwo dodatkowo nasycono CO2. Pite po
Rewolucjach wyraźnie rozczarowuje, choć zdecydowanie nie nadaje się do zlewu.
Kategoria: JAKOŚ JE
ZMĘCZĘ
Dolomiti Pils –
pachnie chlebem, takim świeżo wypieczonym prosto z piekarni – to przede
wszystkim. Poza tym, sporo zboża, plus jakiś słodki owocowy aromat w tle, może
czarna morwa. Suszone liście tytoniu. Po paru chwilach jest przede wszystkim
słodowo, pojawiają się akcenty suszonych moreli. Prosi by je wypić.
Smak jest pełny, przepysznie zbożowy. Delikatne, nieśmiałe
nutki owocowe i jakieś echo wędzonki tylko dodają piwu uroku, a świetnie
dobrany – i co do rodzaju i co do proporcji – chmiel daje delikatną, subtelną
goryczkę. Na sam koniec, gdzieś na dnie podniebienia pojawia się subtelna
grapefruitowa goryczka.
Kategoria: JESZCZE
RAZ TO SAMO
San Servolo Svijetlo
Pivo (11,9 Blg, niefiltrowane, niepasteryzowane, refermentowane w butelce) –
ma bardzo bogaty, złożony aromat – na tle akcentów zbożowych, w tym
pszenicznych, nutki oranżady, odrobina ananasa, akcenty drożdżowe. Po chwil
ujawniają się akcenty ziołowe – lubczyk, suszony seler. Ciągle jednak wiszą
gdzieś tam w tle delikatne nutki kandyzowanych owoców. Pachnie zachęcająco.
Smak jest bardzo ciekawy – pełny, złożony, gdzieś pomiędzy
lagerem, a weizenem wręcz. Słodycz słodu, pszenicy, nutki owocowe, drożdżowe,
świeży biszkopt. W tle siedzi bardzo fajna, karna goryczka – nie odstępuje ani
na krok, ale nie rzuca się w oczy jakoś specjalnie – wypisz, wymaluj, nasi
BORowcy podczas wizyty głowy państwa w popegeerowskiej wsi.
Kategoria: JESZCZE
RAZ TO SAMO
Warsteiner – żadnych fajerwerków aromatyczno-smakowych, ale
smak lagera jest tu bardzo czysty, szlachetny wręcz. Aż się prosi, byś takiego
lagera powszedniego dał nam Panie…
Ranking, jednogłośny dzisiaj:
1. Warmińskie Rewolucje
2. San Servolo
3. Dolomiti Pils
4. Hite Pale Lager
Gdyby musiał byś oceniany również Warsteiner, znalazłby się
gdzieś pomiędzy Dolomiti Pils, a Hite. A jeśli wcześniej powiedziano, że to
dobry, zacny, wręcz szlachetny lager, niech to będzie najlepszą rekomendacją
tych trzech, które z nim wygrały.
Dzisiejsze piwka to także nie lada gratka dla kolekcjonerów
kapsli piwnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz